sobota, 15 lutego 2014

Historia sportowej głupoty + wyniki rozdania

Cześć! Kiedy przeczytałam ten artykuł, nie mogłam przejść obok niego obojętnie i muszę się tym z Wami podzielić. O co chodzi? Szlachetne zdrowie – historia sportowej głupoty < przeczytajcie sami, naprawdę warto. 

Najlepiej człowiek uczy się na swoich, ale zdecydowanie lepiej wyciągać wnioski z cudzych błędów. Oto opowieść z cyklu „nie powtarzaj tego w domu”, czyli jak ze zdrowego zawodowca stałem się chorym amatorem.



Dlaczego tak bardzo zainteresował mnie ten temat? Około 1,5/2 lat temu regularnie biegałam. Początki przerodziły się w pasję, codzienność, wstawanie przed szkołą, aby wyjść pobiegać, nie były dla mnie czymś trudnym. Niestety - do czasu. Zaczęły się problemy z kolanami. Bolało, przechodziło i tak w kółko. Po kilku miesiącach oczywiście wybrałam się do lekarza. Wcale nie zdziwiła mnie jego odpowiedź, że nie wie co mi jest, usłyszałam to także u dwóch kolejnych. U czwartego dowiedziałam się, że moja przygoda z bieganiem powinna skończyć się już dobre kilka miesięcy temu. Nie poddawałam się, w końcu kocham bieganie i nie mogłam sobie odpuścić. Bolało do tego stopnia, że schodząc z gór (i to wcale nie wysokich;)) łzy z bólu same mi leciały, z początku nawet nie byłam tego świadoma. Później problemy z bólem łydki. To był moment, w którym powiedziałam sobie STOP. Po kilku miesiącach przerwy, lekach, wizytach u lekarzy bóle przeszły. Z czystym sumieniem mogę powrócić do treningów. Co prawda muszę wszystko zaczynać od początku, ale wiem, że było warto, bo kontynuując wtedy, teraz mogłabym jedynie kibicować biegaczom.


Kochani, nie bagatelizujcie bólu podczas ćwiczeń! Przerwy naprawdę nie są złe.
Zwracacie uwagę na to, co sygnalizuje Wam ciało? A może głos serca, że to kochacie, jest zdecydowanie głośniejszy i zdarzało się przejść obok problemu obojętnie?

                                                                                             

WYNIKI ROZDANIA
Nadałyśmy numery według kolejności zgłoszeń - osoby, które dodatkowo polubiły nasz FP otrzymały dwa numery. Korzystając ze strony wylosowany został numer:

18 - Beata K. Gratulujemy! Skontaktujemy się mailowo :) Dziękujemy wszystkim za udział!

19 komentarzy:

  1. bardzo dobry tekst.daje do myślenia.życzę Ci i wszystkim innym dużo zdrowia i rozwagi.dobrze że zadbałaś o swoje zdrowie na chwilę przystopowałaś.powodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. człowiek powinien uczyć się na błędach, ale czasem siła do osiągnięcia celu jest większa :<

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się!! Sama coś o tym wiem :) ale teraz jestem mądrzejsza!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie, że o tym wspomniałaś! Amatorzy ćwiczeń nie do końca wiedzą co jest zdrowym bólem, a który sygnalizuje nam pewne niebezpieczeństwo. Mimo tego, że sport to zdrowie, trzeba go jednak uprawiać z głową!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Racja, racja, ja mam czasem zakwasy, ale raczej takie zdrowe, treningowe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po Twoim teksie muszę zwaracać uwagę, bo również biegam :)

    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. We wszystkim trzeba znać umiar i słuchać głosu własnego ciała. Bardzo dobrze, że o tym piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tym, ale też często umysł sam nam podsuwa ból i każe przestać biec, a później niespodziewanie znika ;P

      Usuń
  8. Bardzo cenny post, ja dość rzadko ćwiczę więc nic mi nie grozi :)
    Ale na prawdę post świetny i będę częściej zaglądać ^^
    http://swiatmodyoczamioli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. ja niestety nie mogę zbytnio się udzielać w sporcie z powodu chorych nóg :3
    ale ćwiczyć to sobie ćwiczę w domku ;p

    http://spowiedz-na-blogu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie strasznie bolą łydki, gdy biegam, teraz już wiem, że to od nieodpowiednich butów. ^^

    OdpowiedzUsuń

  11. Bardzo lubię Twój blog więc byłoby mi miło gdybyś mnie zaobserwowała :*

    paradiska-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Mądre słowa, a historia chwyta za serce! Szkoda, że tak mało osób jest tego świadome. Mam nadzieję, że sporo osób przeczytało ten post i wcale nie dziwię się, że jest tak mało komentarzy tutaj, to bardzo dobrze bo Twoje słowa powinny wzbudzać przemyślenia, a nie sztuczne słowa w komentarzach! :) Pozdrowienia, dziewczyny :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakiś rok po tym jak zaczęłam regularnie ćwiczyć pojawił się u mnie ból prawego kolana. Ciężko mi było wykonywać niektóre ćwiczenia na kolanach. Nie poszłam jednak do lekarza, bo poza tymi ćwiczeniami ból mi nie dokuczał. Ostatnio kolano samo przestało mnie boleć. Dość dziwne bo przez jakieś 3 lata damskie pompki były dla mnie dość bolesne przez to kolano. A teraz nagle przestało boleć.

    OdpowiedzUsuń
  14. http://nessy-a.blogspot.com/ hej,super blog! Zapraszam do mnie na nowy post! ;* XoXo! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. jesteś wielka... właśnie zapisałam się do fizjoterapeuty :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuje, że artykuł okazał tak pomocny - autor Maciek Żukiewicz:)

    OdpowiedzUsuń