Do walki z samą sobą zdecydowałam się zajadając Oreo w białej czekoladzie i przeglądając zdjęcia na których miałam +80kg. Jedno z tych zdjęć tak mnie zniechęciło do samej siebie, że postanowiłam ruszyć tyłek z kanapy i zapisać się na siłownię. Zaczęłam dużo czytać, uczyć się poprawnie jeść. Przechodziłam chyba przez wszystkie fazy niezdrowej, niepoprawnej diety - od Dukana do diety "1200kcal", ale gdybym tego nie przeżyła, nie nauczyłbym się swojego ciała. Jeśli chodzi o siłownię: ćwiczę partiami każdą część ciała, czyli np. jeden dzień robię brzuch i biceps, drugiego dnia triceps i klatka, potem środa wolna, czwartek plecy, a w piątek "katuję" nogi :) Ćwiczenia wykonuję partiami 4×15 i zazwyczaj są to 4 maszyny lub 4 różne zestawy ćwiczeń - np nogi: wykroki, przysiady z obciążeniem, maszyna na przywodziciel i odwodziciel uda i suwnica. Na koniec każdego treningu 15-20 minut truchtu. Sobotę poświęcam zazwyczaj na same ćwiczenia cardio. Po treningu zazwyczaj pije shake'a białkowego i jem banany lub inne białko z węglowodanami (ryż i kura,makaron i krewetki, kasza i wątróbka). Obecna waga to 59 kg. Redukuję masę, która zrobiłam w okresie zimowym. Życzę wszystkim przede wszystkim rozsądnych i właściwych wyborów jeśli chodzi o dietę oraz litrów wylanego potu w trosce o własne zdrowie, sylwetkę i kształtowanie charakteru:) Tylko osoba, która kocha własne ciało i akceptuje siebie jest szczęśliwa:)
Więcej zdjęć i informacji o Dominice możecie znaleźć na jej instagramie: TUTAJ :)