czwartek, 18 grudnia 2014

Ćwiczenia po operacji w obrębie brzucha

Cześć! Można powiedzieć, że nieszczęść nie ma końca. Złapało mnie ostre zapalenie wyrostka robaczkowego, przez co musiałam mieć operację. Na szczęście szwy mam już od kilku dni ściągnięte, choć dyskomfort czy lekki ból przy zwykłych czynnościach czasem wciąż się pojawia. Większość sądzi, że to mały, bezbolesny zabieg, ale te 2 tygodnie wyjęte z życia mimo wszystko nie zabolały mnie tak bardzo jak słowa "zakaz jakichkolwiek ćwiczeń fizycznych i przeciążających w ciągu najbliższych 3 miesięcy". Przy moim aktywnym trybie życia, kiedy nie potrafię usiedzieć w miejscu, zabrzmiało to jak wyrok. Obecnie nie mogę wyjść nawet na spacer z psem! Nie ma co bawić się zdrowiem, miesiąc przerwy jest konieczny, później zamierzam wrócić do lekkich ćwiczeń, które nie przeciążą brzucha, po kolejnym miesiącu zobaczymy czy uda się powrócić do pełnej sprawności ;) Postanowiłam zebrać tu zestaw ćwiczeń, z których będę korzystać. Niełatwo było mi znaleźć coś w internecie, pozbierałam wszystko w kupę, po konsultacjach z lekarzem z czystym sumieniem mogę podzielić się listą. Może komuś z internautów kiedyś się przydadzą - choć tym razem wyjątkowo mam nadzieję, że nie!;))

W pierwszym miesiącu po zabiegu tak naprawdę jedyną dozwoloną aktywnością fizyczną są... spacery. Zamiast tramwaju wybieram przejście się na piechotę, dzięki czemu nie brakuje mi ruchu w ciągu dnia. O pozytywnych aspektach spaceru już kiedyś pisałam, więc nie ma co się oszczędzać w tej kwestii - spacerujemy! :)

Po około miesiącu od zabiegu, jeśli czujemy się już na siłach, można dodać już do codziennych czynności kilka ćwiczeń, które oczywiście nie przeciążają brzucha.
Pływanie, jazda na rowerze, taniec - oczywiście bez sprinterskich prędkości, wykonywane z umiarem, bez nadmiernego przeciążania - są już wskazane. Cięższe ćwiczenia na siłowni czy bieganie nadal pozostaje marzeniem.

< Nie zaszkodzą także wymachy nogami w boki oraz przód-tył z pozycji stojącej lub leżącej, oczywiście do takiej wysokości, przy której nie czujemy nieprzyjemnego "ciągnięcia" w okolicach blizny pooperacyjnej. Na dolne partie nóg - łydki - odpowiednie będą wspięcia na palce.

Możemy wykonywać też ćwiczenia >   na pośladki, choć w tym przypadku działamy z małą różnicą. Normalnie wykonując ćwiczenia przedstawione na poniższej ilustracji powinniśmy napinać mięśnie brzucha. Oczywistym jest chyba, że w przypadkach po zabiegu skupiamy się jedynie na napinaniu nóg oraz pośladków, trzymając mięśnie brzucha rozluźnione.

Po miesiącu od zabiegu można zacząć wykonywać wykroki. Ćwiczenie to zalecane jest z użyciem obciążenia, jednak w moim przypadku nie mogę użyć niczego innego niż max. 1,5l butelka wody ;)

Jeśli jestem już przy konkretnej partii ciała - pośladkach, ważne jest, aby w okresie 3 miesięcy od zabiegu nie wykonywać przysiadów. A co za tym idzie, nie udało mi się dokończyć Fit Wyzwania, które rozpoczęłam w zeszłym miesiącu... No cóż, innym razem!

Ćwiczenia na brzuch w najbliższych 2 miesiącach także nie są mi pisane. Brzuszki, deski, skłony, wszelkie ćwiczenia z napięciem mięśni brzucha będą musiały jeszcze poczekać. Górna partia ciała - ręce - również będą musiały poczekać. Zdecydowana większość ćwiczeń wymaga obciążenia lub skłonów/spięć brzucha.

Do pełnej aktywności fizycznej będę mogła powrócić dopiero w drugiej połowie lutego... Jak na razie będę działała z dolnymi partami ciała i lekką aktywnością w postaci spacerów, tańca. Mam nadzieję, że na brzuchu nie zagości się nieproszona tkanka tłuszczowa, w końcu w styczniu czeka mnie studniówka! :) Mimo wszystko dieta lekkostrawna, która trwa już około 3 tygodni, sprawia że człowiek czuje się jakoś... lepiej;) Co prawda na razie nie mogę jeść jeszcze zupełnie nic smażonego, tłustego mięsa, zup czy sera żółtego oraz zero przypraw, co na dłuższą metę staje się uciążliwe, ale już teraz wiem że wiele z tych lekkostrawnych potraw będzie gościć w moim menu o wiele częściej, a puste kalorie odejdą w kąt!

Mam nadzieję, że szybko uda mi się wrócić do żywych/w pełni aktywnych i będę mogła częściej dzielić się z Wami fit tematami i osiągnięciami. Tymczasem już teraz życzę Wam spokojnych, rodzinnych świąt i żeby świąteczne jedzenie nie poszło w boczki! :))

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Jak się pozbyć cellulitu?

Temat posta niektórym kojarzyć się może z polską komedią, jednak dla zdecydowanej większości to jeden z koszmarów codziennego życia. Cellulit - lub potocznie skórka pomarańczowa - to nic innego jak niewłaściwie rozmieszczona tkanka tłuszczowa i obrzękowo-włókniste zmiany tkanki podskórnej. Mogłoby się wydawać, że to problem jedynie ludzi otyłych, jednak około 85% kobiet, także tych o prawidłowej masie ciała, zmaga się z nim. Pojawiając się na pośladkach, udach, podbrzuszu czy górnej części ramion staje się zmorą. Nie ma co ukrywać - po prostu wygląda nieestetycznie.

Przyczyn powstawania cellulitu jest wiele: hormony, otyłość, palenie papierosów, niezdrowa dieta, a przede wszystkim siedzący tryb życia.

Walka z tym nieprzyjacielem jest bardzo uciążliwa i trwa naprawdę długo. Jedno jest pewne, powinniśmy zacząć od najprostszych i najbardziej oczywistych sposobów, czyli w tym przypadku od ruchu. 30 minut aktywności fizycznej dziennie to minimum, konieczna jest systematyczność. Warto stosować zarówno ćwiczenia aerobowe jak i siłowe.
Kolejnym przyspieszaczem usuwania cellulitu jest zdrowe odżywianie, czyli całkowite odstawienie fast food'ów, 5 zdrowych posiłków i ograniczenie produktów wysokosodowych.
Na rynku dostępne jest wiele produktów, kremów, żeli "antycellulitowych". To tylko dodatek do długotrwałych starań, w większości przypadków rezultaty są niestety niewidoczne.

ekologia.pl  

Jeśli naturalne sposoby nie działają, stworzono także inne metody na usuwanie cellulitu. Zwolenniczką zabiegów chirurgicznych nie jestem, dlatego zaciekawił mnie laser. Spośród ogromnej ilości specjalistycznych urządzeń, częściowo do terapii używa się jedynie światła lasera. Według mnie główną zaletą jest brak możliwych powikłań, w przeciwieństwie do zabiegów chirurgicznych - ten jest całkowicie bezpieczny. O bólu w zasadzie też nie trzeba dużo mówić, ponieważ sam zabieg przeprowadzany jest przy znieczuleniu miejscowym, a po nim nie czujemy się wyjątkowo źle. W niektórych przypadkach możliwe są np. niewielkie bóle mięśni trwające kilka dni, dyskomfort, opuchlizna czy zasinienia, ale moim zdaniem to nic nadzwyczajnego. Spotykamy się z tymi nieprzyjemnościami w życiu codziennym i możemy normalnie funkcjonować.

kobieta.onet.pl
Jak to się odbywa?
Pod powierzchnię skóry (zazwyczaj po przecięciu/nakłuciu skóry na średnicę około pół milimetra) wprowadzany jest laser w postaci światłowodu. Rozbija on zbite grudki tłuszczu (komórki tłuszczowe) i - w zależności od wybranego rodzaju lasera - przecina zwłókniałe przegrody, modeluje, liftinguje, poprawia napięcie skóry. Płynny tłuszcz zazwyczaj pozostawiany jest do wchłonięcia, czasem stosuje się jego odessanie. Zabieg trwa średnio 60 minut. Na rezultaty długo czekać nie trzeba, jednak zalecane jest jego kilkukrotne powtórzenie.

Niemal wszystkie osoby, które poddały się zabiegowi laserowego usuwania cellulitu, są zadowolone z rezultatów. Według badań czasopisma Aesthetic Surgery Journal po sześciu miesiącach po zabiegu poprawa nastąpiła u 96% pacjentów, a 90% było zadowolonych z wyników leczenia metodą Cellulaze.
Jeżeli chodzi o ceny - wahają się one od 100zł do nawet kilkunastu tysięcy. Na początek warto oczywiście zacząć od konsultacji lekarskich, które pomogą dobrać rodzaj i ilość zalecanych zabiegów.

Jedno jest pewne. Nie ma potrzeby chowania się za toną ubrań, bo ten nieestetyczny problem dotyczy ogromnej ilości kobiet. Warto jednak z nim walczyć, aby poczuć się dobrze w swoim ciele. Jeżeli prowadzenie higienicznego trybu życia, regularna aktywność fizyczna oraz stosowanie zdrowej diety nie pomagają, można rozejrzeć się za czymś innym. Według mnie nie trzeba od razu wyobrażać sobie chirurga i skalpela jak robi to większość - zdecydowanie lepszą opcją jest małoinwazyjny zabieg usuwania cellulitu laserem. Praktycznie bezbolesny, bez nieprzyjemnych konsekwencji, a rezultaty są widoczne.
Czy warto? Jeżeli kogoś stać na taki zabieg, a ma problem z cellulitem, moim zdaniem warto. Myślę, że zdjęcia rezultatów i opinia zadowolonych kobiet, które poddały się zabiegowi, mówią same za siebie.

http://www.tourmedica.pl/zdjecia-przed-i-po/laserowe-usuwanie-cellulitu/