środa, 22 kwietnia 2015

Nasiona Chia - najzdrowsza żywność

Nasiona chia, zwane inaczej nasionami szałwii hiszpańskiej nie są popularne w Europie, a szkoda! Należą do najzdrowszej żywności na świecie. Te małe nasionka wpływają pozytywnie na nasze zdrowie i sylwetkę. Już w małych ilościach dostarczają ogromną porcję wartości odżywczych.
Przykładowo, porcja 28g - 137 kcal - nasion chia zawiera:
  • Błonnik: 11 gramów.
  • Białko: 4 gramy.
  • Tłuszcz: 9 gramów (z czego 5 gramów Omega-3)
 Oprócz tego zawierają witaminę E, witaminy z grupy B, żelazo, magnez, fosfor, cynk i przede wszystkim - wapń, czyli są bogate w składniki mineralne kości.

Kolejną zaletą jest fakt, iż dają uczucie sytości poprzez wchłanianie i zatrzymywanie wody w organizmie. Oprócz tego spowalniają wchłanianie cukrów i regulują ich poziom we krwi.


Po wielu badaniach udowodniono, że nasiona chia naprawdę odgrywają pozytywną rolę dla naszego organizmu, jednak zauważalne będzie to jedynie przez osoby prowadzące zdrowy tryb życia. Mówiąc krótko i kolokwialnie - nie spodziewajmy się cudów obsypując nasionami fast food'y :)



Przyznam, że pierwszy raz o nasionach chia usłyszałam dopiero 2 tygodnie temu, kiedy je otrzymałam. Czytając o ich wszystkich zaletach, byłam zachwycona, jednak wiadomo że po takiej ilości raczej nie odczuję różnicy i chcąc odczuć pozytywne skutki, powinnam dodawać je regularnie do diety. Zmarnować się nie zmarnują, trzeba spróbować wszystkiego :)

Nasiona są właściwie bezsmakowe, więc możliwości na zjedzenie ich jest naprawdę wiele. Można je zmielić i wymieszać z mąką do codziennych wypieków, zup itp, jednak prostszym sposobem jest po prostu dodawanie ich w całości do jedzonych posiłków - sałatek, jogurtu, naleśników, potraw na słono czy na słodko, bez różnicy.

Ja dodałam 2 łyżki nasion do granoli z bananem i jogurtem naturalnym. Faktycznie nie zauważyłam różnicy w smaku, a obecności nasion nawet nie odczułam przy chrupiącej granoli. Czy faktycznie ma takie pozytywne działanie? Ja tego jeszcze stwierdzić nie mogę, to dopiero początek mojej przygody z nasionami chia. Jedno jest pewne - warto je spożywać ze względu na wartości odżywcze, a na pewno nam nie zaszkodzą!


sobota, 11 kwietnia 2015

Myprotein - wersja polska

Jakiś czas temu na blogu prezentowałyśmy recenzje produktów ze sklepu Myprotein. Od tamtego czasu minęło trochę czasu, a co za tym idzie - nastąpiły wcale niemałe zmiany, o których warto wspomnieć. W końcu po długich oczekiwaniach powstała polska wersja sklepu.

Dla osób, które na co dzień nie posługują się językiem angielskim, jest to spore ułatwienie. Zresztą nie każdy zna wszystkie "specjalistyczne" słówka, więc przy niektórych produktach trzeba było się pogłówkować. Czasem znajduję na stronie zdania brzmiące typowo jak skopiowane z translatora ("Zniżka na produkty poprawa!" ?) bądź zwykłe literówki, jednak zawsze da się zrozumieć o co chodzi ;)

Sporą wadą jak dla mnie jest fakt, że waluta dalej pozostała bez zmian. Cena na stronie prezentowana jest w euro. Zdecydowanie bardziej wolałabym opcję płatności w złotówkach, bo przy braku konta walutowego czasem już gubię się przelicznikach mojego banku... ;) Mimo wszystko dostępna jest płatność zwykłą kartą debetową lub paypal'em, więc nie ma większego problemu w tej kwestii.

Do tej pory specjalne promocje dostępne wyłącznie dla klientów z Polski przedstawiane były jedynie na Facebook'u Myprotein Polska. Obecnie informacje na temat promocji są też dostępne bezpośrednio na stronie, co ułatwia zakupy.

Już w międzynarodowej wersji wszystko było podzielone na odpowiednie kategorie. Jednak mi osobiście dużo lepiej szuka się produktów, kiedy widzę i rozumiem wszystko od początku do końca i nie muszę się domyślać co gdzie znajdę i do czego dany produkt służy :)

Polska wersja strony na pewno ułatwia wyszukiwanie produktów, wyczytywanie informacji na ich temat i cały proces zakupów. Większych zmian, oprócz samego faktu wprowadzenia języka polskiego, raczej nie zauważyłam i według mnie to zaleta. Szata graficzna pozostała bez zmian, wszystko znajduje się na tym samym miejscu, zmiany same w sobie nie są bardzo odczuwalne, jednak wszelkie ułatwienia w wersji polskiej zdecydowanie są na plus. Jedyną mocno wyczuwalną wadą jest wcześniej wspomniana waluta, choć wielkim problemem też to nie jest.