środa, 20 maja 2015

KAROLINA odNOWA

Pewnie większość z Was miała już okazję spotkać się z książką Karoliny i Macieja lub chociaż kojarzy jej okładkę.


“Karolina odNowa. 69 przepisów na młodość” to trzecia z serii książka Karoliny i Macieja Szaciłłów. To opowieść dwojga kochających się ludzi, o tym, jak wspólnie poszukują sposobu, by skutecznie dbać o własne ciało i ducha oraz o tym, jak każdego dnia rozbudzają w sobie apetyt na życie.  

Przyznam, że tytułami "Swojsko. Karolina na tropie polskich smaków" i "Karolina na detoksie. Oczyszczanie organizmu w 7 dni" zainteresowałam się dopiero po zapoznaniu z najnowszą książką, ale to nie o nich dzisiaj będzie mowa. Wszelkie "fit książki" nie goszczą często w mojej domowej biblioteczce, a zazwyczaj nie zwracam szczególnej uwagi na te dotyczące diety. Jednak kiedy powyższa pozycja trafiła w moje ręce, z chęcią zajęłam się nią od początku do końca.

Książka podzielona jest na 5 rozdziałów:
- usuwamy toksyny
- poprawiamy trawienie
- w poszukiwaniu eliksiru młodości
- ładujemy akumulatory
- w pogoni za szczęściem

 Mogłoby się wydawać, że to kolejna zwykła książka z przepisami, jednak można w niej odnaleźć zdecydowanie więcej. Miłym akcentem na samym początku jest wstęp, w którym zawarta jest krótka historia Karoliny i Macieja. Dziewczyna - jak wiele z nas - zabiegana, zapracowana, tak jak otaczający ją świat. "Po latach przestała się nagradzać i karać jedzeniem. W końcu zaakceptowała i pokochała siebie". "W książce, którą macie w ręku, idziemy o krok dalej. Chcemy pokazać wam, że wewnętrzna harmonia nie zależy tylko i wyłącznie od jedzenia." To właśnie te słowa zachęciły mnie do dalszego zagłębiania się w następne strony.

Każdy kolejny rozdział ma też wstęp, gdzie dogłębnie opisywany jest dany problem. Uświadamiają nam o wielu problemach i zmianach, jakie zachodzą w naszym organizmie, ciele. Wszystko napisane jest tak obrazowo, że naprawdę nieźle działa na wyobraźnię i potrafi wpłynąć na nasze czyny. 

Przeglądając strony możemy znaleźć mnóstwo akapitów z nagłówkiem "Warto wiedzieć". Znajdziemy w nich ważne informacje, ciekawostki czy po prostu wytłumaczone pojęcia, o których wcześniej była mowa, dogłębniejsze informacje na temat składników, które są u nas rzadko spotykane itp. 


Same przepisy są również ciekawie stworzone. Zdjęcia obok zachęcają do wykonania danego posiłku samodzielnie, bo potrawy faktycznie wyglądają apetycznie. Co prawda nie miałam okazji jeszcze przetestować sporej ilości, jednak większość wydaje się być prosta do wykonania nawet dla takiego amatora jakim jestem :) Z pewnością za jakiś czas podzielę się tu z Wami zdjęciami i opiniami po wykonaniu kilku z nich.
Problemem dla niektórych mogą być niektóre wymienione składniki. Przykładowo, pierwszym z nich jest fasola adzuki, której nigdy nie spotkałam w większych sklepach. Zazwyczaj jest dostępna w sklepach ze zdrową żywnością, więc mimo wszystko jest do zdobycia dla przeciętnego człowieka i nie trzeba szukać jej na drugim końcu świata. 



Poza przepisami znajdziemy tam także informacje na temat ćwiczeń, relaksacji, pielęgnacji. 
Przyznam, że podchodziłam do tej książki sceptycznie. Z każdą kolejną stroną przekonywałam się jednak do niej coraz bardziej i jestem pewna, że jeszcze przez dłuższy czas będzie mi towarzyszyć. Zakochałam się w ostatnim rozdziale, bo zawiera sporo opcji dla "słodyczowych łasuchów", a jestem jednym z nich. Z przyjemnością poeksperymentuję z przepisami i będę próbowała wcielić w życie rady - nie ma tu nic trudnego, a spróbować zawsze warto!