Cześć ;) Mam na imię Asia. Moja przygoda z odchudzaniem rozpoczęła się mniej więcej rok temu.
Co
mnie popchnęło do tego aby zawalczyć o wymarzone ciało? Od dziecka
byłam 'dobrze zbudowana'. W rodzinie chudzielców wytykana przez
najbliższych, wyzywana od grubasków i pulpecików, pomimo tego że nie
byłam otyła. Przez wiele lat od rodziny słyszałam jedynie krytykę, a to
tylko pogłębiało moją depresję, objadałam się słodyczami i ciągle
tyłam. W krytycznym momencie ważyłam 73 kg przy 164 cm wzrostu.
Półtorej roku temu koleżanka z pracy, której syn jest dietetykiem, zaoferowała mi pomoc. Dostałam od niej rozpisaną dietę i powiedziałam sobie "jak nie teraz to nigdy" i dokładnie od następnego dnia rozpoczęłam swoje nowe życie. Z dnia na dzień porzuciłam złe nawyki żywieniowe, zrezygnowałam ze słodyczy, słodzonych napojów, fast food'ów i innych gotowych dań, zaczęłam pić dużo wody, herbaty i jeść sporo warzyw , które wcześniej rzadko kiedy pojawiały się na moim talerzu. Codziennie wieczorem przygotowywałam sobie posiłki na następny dzień. Rozpoczęłam również domowe treningi, głównie z Ewą Chodakowską (trening z książki, Skalpel, Killer, treningi z gwiazdami). Starałam się ćwiczyć codziennie. Ulubiony trening? Killer! zdecydowanie ;)
Oczywiście po
pewnym czasie, kiedy powtarzałam słowo w słowo wszystko co mówi Ewka i
treningi stały się po prostu nudne, zaczęłam szukać innych trenerów na
Youtube (Mel B , Jillian Michaels czy kanał Fitappy).
Na
wiosnę zaczęłam biegać na świeżym powietrzu, a teraz kiedy robi się
chłodniej zapisałam się na siłownię. Sport stał się nieodłącznym
elementem mojego życia i nie wyobrażam sobie, żebym mogła znowu siąść na
tyłku i przestała się ruszać! (Wyobrażacie sobie , że kiedyś uciekałam
przed każdymi zajęciami w-f'u?).
Czy stosowałam jakąś specjalną dietę? Tak. W okresie tzw. zatrzymania, kiedy waga stała pomimo tego że więcej ćwiczyłam, lepiej się odżywiałam i ograniczyłam ilość spożywanych kcal, zdecydowałam się na dietę 3d Chili. Miesięczna kuracja przyniosła fajne efekty, a po jej zakończeniu waga zaczęła znowu spadać i powolutku dalej dążę do wyznaczonego sobie celu ;)
Z czasem zaczęłam pogłębiać swoją wiedzę na temat prawidłowego żywienia i byłam w szoku jak wiele błędów popełniam, jak wiele mitów na ten temat krąży po świecie i że diety cud to nie jest dobry wybór.
Czy stosowałam jakąś specjalną dietę? Tak. W okresie tzw. zatrzymania, kiedy waga stała pomimo tego że więcej ćwiczyłam, lepiej się odżywiałam i ograniczyłam ilość spożywanych kcal, zdecydowałam się na dietę 3d Chili. Miesięczna kuracja przyniosła fajne efekty, a po jej zakończeniu waga zaczęła znowu spadać i powolutku dalej dążę do wyznaczonego sobie celu ;)
Z czasem zaczęłam pogłębiać swoją wiedzę na temat prawidłowego żywienia i byłam w szoku jak wiele błędów popełniam, jak wiele mitów na ten temat krąży po świecie i że diety cud to nie jest dobry wybór.
Myślę ,
że swój sukces zawdzięczam swojej zawziętości , która w tym przypadku
okazała się sporą zaletą. Aktualna waga? 56,5 kg i tona pozytywnej
energii !
Nie zważając na
pokusy i inne przeszkody, które napotykam na swojej drodze, nadal dążę
do wyznaczonego sobie celu, nie zatrzymuję się i walczę dalej!
Wysportowane ciało to jedno, a dobre samopoczucie, świadomość swojego
ciała, kondycja i przede wszystkim zdrowie to aktualnie moje
priorytety, które ciągle mnie napędzają.
Trzymam kciuki za każdą osobę, która postanowiła zawalczyć o pozbycie się zbędnych kilogramów.
Wiem, że nie jest łatwo ale wystarczy tylko uwierzyć, że wymarzony cel jest na wyciągnięcie ręki ;)
Pozdrawiam :)