wtorek, 15 lipca 2014

Poranne bieganie

Od zawsze lubiłam znajdować wymówki, aby nie poćwiczyć czy nie iść pobiegać. Uwielbiam ruch, ale dopóki nie zacznę - ciężko jest mnie do czegokolwiek namówić. A to zmęczenie po całym dniu nauki, a to trzeba coś posprzątać, ugotować obiad, wyjść coś załatwić... Powodów jest milion, a skuteczne rozwiązanie (przynajmniej dla mnie) jedno - biegać rano! Szczególnie teraz w lecie, kiedy późniejsza pogoda utrudnia nam wykonywanie każdej aktywności fizycznej. Ale czy może być coś przyjemniejszego od biegu przy wschodzącym słońcu? Nie sądzę! :)







Jakie jeszcze zalety znalazłam?
- Mało ludzi. Mijam sporadycznie pojedyncze osoby i jest to dla mnie ogromną zaletą. Szczerze nie znoszę tych wszystkich oczu wpatrzonych we mnie podczas biegu, kiedy już ledwie łapię oddech ;)
- Dobre samopoczucie. Oczywiście, wracam padnięta, ale wystarczy prysznic, a potreningowe endorfiny dają kopa na całą resztę dnia!
- Regularność. Wstaję rano wcześniej i po prostu wychodzę biegać nie przejmując się, że muszę zrobić coś innego. W ten sposób nie omijam żadnego treningu, nie ma wymówek!
- Trening "z głowy". Zamiast zamartwiać się cały dzień kiedy znajdziesz chwilę na ruch, bez stresu wykonujesz pozostałe obowiązki.


O czym należy przede wszystkim pamiętać?
- Rozgrzewka!!! Jest ważna zawsze, ale kiedy nasze ciało jest jeszcze nierozruszane po śnie, o kontuzję jest jeszcze łatwiej.
- Wysypiamy się! Jeśli nie masz możliwości poświęcić rano godziny na trening, bo zostaje Ci kilka godzin snu, po których nie nadajesz się do życia, nie ma sensu się męczyć.
- Lekkie śniadanie. Oczywiście, można biegać na czczo i są też zalety tej opcji (szybsze spalanie tłuszczu), jednak trening musi być wtedy zdecydowanie krótszy, lekki. Chyba nie chcemy, aby nasz organizm czerpał energię z mięśni, prawda?


Ja już zaczęłam swoją przygodę z porannym truchtaniem/marszo-bieganiem i jest mi zdecydowanie łatwiej zmotywować się rano niż wieczorem. Może dorzucicie jeszcze jakąś zaletę od siebie? :) No chyba, że wolisz trening po południu/wieczorem?

23 komentarze:

  1. Ja tez rozpoczęlam poranne bieganie :D dzisiaj był moj pierwszy dzien. Byłam z siebie dumna ze w koncu sie podniosłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo! Każdy krok naprzód jest powodem do dumy :)

      Usuń
  2. niedawno zaczęłam chodzić wcześnie rano z psem na spacery , to też jakaś aktywność, biegać na razie nie mogę ze względu na kolana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacery też świetnie działają na nasze zdrowie, więc duży plus! :)

      Usuń
  3. cały 2013 biegałam o 6 rano 8km 6razy w tyg :) uwielbialam to uczucie <3 niestety teraz przez moja chondromalacje nie moge :(((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, uczucie świetne, tylko pierwsze minuty po przebudzeniu jak dla mnie wciąż są nieznośne :D Zdrowia Kochana, bo to najważniejsze ♥

      Usuń
    2. oj tak ciezko jest wstac, ale ta chwila jak wybiegasz z domu bezcenne.... nie wspomne o powrocie <3 dzieki kochanie :*

      Usuń
  4. Wiem, że rano byłoby fajnie pobiegać, ale nie mogę się zgrać sama ze sobą. Bez biegania o 6stej muszę być na nogach i mam problemy z wysypianiem się, bo trudno zagonić mnie przed 23cią do łóżka. Oprócz tego - na czczo nie potrafię się wysilać, bo zaraz mi słabo. Prawie z zazdrością patrzę na ludzi, którzy rano mają możliwość pobiegać. Energia poranka jest fajna i temperatura do ćwiczeń w sam raz - szczególnie teraz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też było ciężko, na początku spałam nawet po 4 godziny, ale już się przestawiłam i bez problemu wcześniej zasypiam :) Gdybym biegała na czczo, wracałabym do domu na czworaka, dlatego zawsze muszę zjeść coś lekkiego, przynajmniej banana, czy jedną małą kanapkę. Szczerze polecam - jeśli nie bieganie to spacer w takiej porannej atmosferze :)

      Usuń
  5. Ja jakoś wolę zdecydowanie bieganie wieczorem niż z rana :P

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie, ja też uwielbiam ruch!
    może nie w postaci biegania, ale za to tańczę ^^
    świetny blog :3
    zapraszam
    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. ruch to zdrowie!

    http://realfakex.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. ja wolę treningi przed snem :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Też biegam rano, by zyskać energię na cały dzień, endorfiny. :D Dla mnie główną zaletą jest, jak napisałaś, mało ludzi. Również nie lubię biegać, gdy wokół wszyscy patrzą, jak męczę się pod koniec, ;p Ja biegam, a potem oglądam filmy. Może znajdziesz tu coś dla siebie: http://filmowa-amantka.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja staram się biegać tylko rano, albo bardzo późnym wieczorem ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja od ponad 2 miesiecy staram się co rano biegać,albo ćwiczyc. Wiadomo, że jest ciężko wstać,ale nie dyskutuję wtedy z sobą tylko poprostu wychodzę z domu i bięgnę. Uczucię po wysiłku bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja wolę zdecydowanie bieganie po zmroku, ale te ranne biegi też sprawiają mi wiele frajdy, szczególnie te po lesie :)

    http://runfaster-eatbetter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. o której godzinie rano biegasz?:)pytam z czystej ciekaowści.chyba też przestawię się na ranne bieganie.tylko z pobudką będzie ciężko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj wstaję między 5 a 6 i po jakichś 20 minutach wychodzę - właściwie to spacer z psem, ale kiedy już dojdę do parku on sobie biega sam i ja zaczynam swój trening :)

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja miałam w lipcu więcej biegać, ale jednak nie wyszło. Pogoda nie pomaga, a rano? Ciężko byłoby mi wstawać po 5. :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Poranne bieganie to najgorszy pomysł na świecie! :D

    OdpowiedzUsuń