Większość z nas potrzebuje ogromnej dawki motywacji, aby w ogóle ruszyć się i wyjść z domu.
Znam to z własnego doświadczenia – mnóstwo wymówek, „może
później, może jutro, zrobię to, byle nie teraz”. Jednak pewnego dnia natknęłam
się na krótki filmik w serwisie YouTube. Dał mi porządnie do myślenia. Trwa
jedynie minutę, lecz przez kolejne trzy siedziałam zastanawiając się
„dziewczyno, co Ty ze sobą robisz?! Rusz się, przecież potrafisz!” i tym oto
sposobem wstałam, ubrałam buty i wyszłam biegać. Link do niego zamieszczam
poniżej:
Jak widzisz, żadne wymówki nie istnieją. To tylko nasza
słaba wola nie pozwala nam wygrać z samym sobą. Ale dla efektów warto powalczyć,
prawda?
Najważniejsze, aby nie rzucać się od razu na głęboką wodę.
Każdy ma inne możliwości, dlatego nie spodziewaj się, że po kilku miesiącach
(lub nawet latach!) siedzenia przebiegniesz maraton. Zacznij powoli – od
spaceru, krótkich ćwiczeń. Przykładowe znajdziesz wkrótce na naszym blogu. Z
każdym dniem będzie lepiej, ale ZACZNIJ.
Co będzie Ci potrzebne? Przede wszystkim chęci. Znajdź
godzinę wolnego czasu w ciągu dnia, wyciągnij z szafy wygodne rzeczy –
niekoniecznie te z metkami i napisem „sport”, powinnaś czuć się w nich
swobodnie. Kupowanie stroju, butów czy innych przyrządów na początku jest
zbędne. Tak naprawdę jeszcze nie wiesz, który sposób ruchu będzie Ci
odpowiadał, wkrótce sama zdecydujesz w którym kierunku chcesz dążyć. Każdy
sport jest inny, do każdego z nich będziesz potrzebowała innych artykułów, lecz
będzie to następowało stopniowo, wraz z Twoim rozwojem fizycznym. Teraz się tym
nie zajmuj. Zajmij się swoim nastawieniem i zacznij działać.
Świetne jest to nagranie! Życzę wam powodzenia, dziewczyny :) Marta
OdpowiedzUsuńbardzo motywujące ;) u mnie właśnie ciężko z motywacją dlatego założyłam bloga na którego serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńfilmik i cytat przemawia do mnie :) bardzo fajnie piszecie milo sie czyta takie wpisy :)
OdpowiedzUsuń