Sylwestrowe kocie oczy ;)

Dzisiaj przychodzę do Was z propozycją sylwestrowego makijażu, a bazować będę na uwielbianych przeze mnie kocich oczach, które maluję niemalże codziennie :)
Na tegorocznego Sylwestra planuję zaszaleć trochę ze złotem, więc myślę, że również makijaż w tym kolorze świetnie się sprawdzi, w szczególności dla blondynki ;)

W tym poście nie chodzi mi o promowanie kosmetyków tylko o sposób wykonania i efekt końcowy makijażu. Do wykonania zawsze używam tanich produktów, które dorwę gdzieś przy okazji, tak jak na przykład prezentowane przeze mnie cienie - na bazarze ;) Nie jestem fanką codziennego "kolorowego" wizerunku, więc maluję się naprawdę od święta. A co za tym idzie, zwracam niewielką uwagę na firmy kosmetyków, których do tego używam.

1) dokładnie myjemy powieki i rzęsy, aby makijaż był bardziej precyzyjny, bez zanieczyszczeń i aby wytrwał w tę "wymagającą noc"
W moim przypadku będzie to płyn micelarny z Iwostin, który świetnie oczyszcza i do tego nawilża skórę.
oraz ewentualnie nakładamy bazę pod cienie
Ja pominęłam ten krok ze względu na moje mało profesjonalne podejście do kolorowego makijażu ;)
2) nakładamy najjaśniejszy kolor (1) cieni bliżej wewnętrznego kącika oka i lekko pod załamaniem łuku brwiowego
3) nakładamy i rozcieramy cień główny (2, złoty) na środkowej części powieki
4) ciemniejszy (3) cień rozcieramy w zewnętrznym kąciku oka
5) nakładamy eyeliner oraz tusz do rzęs i dokonujemy ewentualnych poprawek cieni
W moim przypadku maskarą z Eveline oraz eyelinerem z Wibo.

Efekt końcowy zaprezentowałam na samym początku posta. Prosty, nieskomplikowany i niewymagający dużej ilości produktów makijaż. Co sądzicie? :)

PS Staramy się o współpracę z witryną SheInside.com, jeżeli chcecie nam pomóc prosimy o kliknięcie w banner na samej górze w bocznym menu :) Z góry dziękujemy :*