Uff...
powrót z siłowni i ogarnięcie się z powrotem do życia plus, nie dająca o sobie zapomnieć, szara rzeczywistość = mieszanka wybuchowa. Niestety. Sesja zbliża się wielkimi krokami, a
właściwie to tydzień przed sesją będzie tym decydującym - być może właśnie
podczas niej będę miała chwilę, by odetchnąć...
Na razie powrócę
jednak do tego, co przyjemne :) Coraz częściej można mnie spotkać na siłowni i
myślę, że to dobry sposób na motywację.
Zakupiłam karnet i nie ma odwrotu -
trzeba ćwiczyć przez cały rok :D
Co więcej,
moja waga wskazuje jeden kilogram mniej niż dwa dni temu. Od kiedy spojrzałam
na licznik i zobaczyłam liczbę pięćdziesiąt pięć i pół stwierdziłam... nie,
koniec z obżarstwem. Być może przesadzam, ale nie jestem bardzo wysoka, a o
chudych nogach marzy każda dziewczyna ;)
Dzisiaj waga
wskazała pięćdziesiąt cztery i dwa kilograma, czyli tendencja spadkowa - dość
motywujące :D
Dodatkowo
trzymam się swojego postanowienia w piciu drożdży - już nawet nie mam odruchów
wymiotnych (sorry, dziewczyny ;) ). Włosy urosły mi chyba z dwa centymetry od
kiedy ostatnio mierzyłam. Miałam bodajże pięćdziesiąt cztery i pół centymetra,
a dzisiaj mam o dwa więcej, czyli mikstura działa! Niestety, jeśli chodzi o paznokcie to poprawy jeszcze nie zauważyłam.
A tak idzie
mi Wall sit challenge:
Ponad to,
zgłosiłam się do wyzwania na summer-body.blog.pl
Zaczynamy za
trzy dni, trzymajcie kciuki ;)
Dzisiaj na
obiad zrobiłam zupę brokułową.
Przepis:
2 skrzydełka
1 brokuł
2 marchewki
1 pietruszka
koperek
200g ryżu
2 łyżki
jogurtu naturalnego
szczypta
soli i ulubione zioła
Gotujemy
skrzydełka w posolonej wodzie, dodajemy ryż. Po rozmięknięciu ryżu do garnka
wrzucamy pokrojony brokuł, startą marchewkę i pietruszkę. Siekamy koperek i
dorzucamy do reszty. Na koniec dodajemy dwie łyżki jogurtu - opcjonalnie można
go dodać już na talerzu, ja jednak go wymieszałam z całą zupą. Można też dodać
do niej ugotowany kalafior, przepuścić przez blender i rozkoszować się pysznym
musem brokułowym :)
Pychota! Próbowałyście kiedyś? :)
uwielbiam zupę brokułową :D
OdpowiedzUsuńAle dzieki karnetowi motywacja jest :) zupa pycha :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
zdrowiezwyboru.blogspot com
brokuł kocham w każdej postaci <3 także tą zupą też bym nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuńmiałam brokułki dzisiaj na obiad <3
OdpowiedzUsuńa z wyników nic tylko się cieszyć :) ja ostatnio zanotowałam kilka kg na plus :/ ale udało mi się szybko zrzucić 400 gram, więc nie narzekam. Muszę do wtorku zrzucić kolejne 400 żeby udowodnić mojemu chłopakowi, że dam radę :)
Dzięki Asiu za ciepłe słowa ! Ja Tobie również życzę powodzenia i wytrwania :) a co studiujesz? Ta sesja goni nas wielkimi krokami ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńszczegóły tu: http://lullabyrun.blogspot.com/
Zupa brokułowa jest super. Lubie ją z grzaneczkami. PYCHA!
OdpowiedzUsuńSiłownia to fajny sposób na aktywność. Dla mnie trochę za statyczny, ale zimą będę zmuszona
Ja jem często , ale bez kurczaka i bez ryżu, ale własnie zblendowaną ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie gęste zupy-musy,mmm :)
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić tą zupę:) ładnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńPysznie to wygląda! Ja robiłam kiedyś taką zupę z dodatkiem serka topionego, dla zagęszczenia, co dawało kremowy smak, cudowne :))
OdpowiedzUsuńBrokułowa gości u mnie na stole dość często. Pychota ;)
OdpowiedzUsuńgdybyś była w Dublinie w wakacje to daj znać :) jeśli nie będę pracować to prawdopodobnie będę cierpieć na nadmiar wolnego czasu ;d
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ten przepis na zupę brokułową :) Gratuluje spadków wagi :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mojego spisu blogów o odchudzaniu :)
OdpowiedzUsuńwww.spis-blogow-odchudzanie.blogspot.com
Super, uwielbiam brokuły :) a karnetu zazdroszczę - ja ćwiczę sobie siłowo w domku :D
OdpowiedzUsuńJa najczęściej jadam 7-składnikową, w tym z brokułami :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że schudłaś!
Też robię Wall Sit, i myślałam, że będzie gorzej...
;)
Super że waga spada :) A tak z ciekawości spytam ile masz wzrostu?
OdpowiedzUsuńUwielbiam brokuły więc bardzo chętnie zupkę wypróbuję :)
ZAPRASZAM - ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO WZIĘCIA UDZIAŁU W Liebster Award PYTANIA ZNAJDZIESZ U MNIE NA BLOGU :*
OdpowiedzUsuńhttp://innlovee.blogspot.com/
Uwielbiam zypy, a kalafiorowa i brokułowa wiodą u mnie prym! Gratuluje spadku na wadze:-)
OdpowiedzUsuń